Tramwaj prawie wjechał do sklepu. Motorniczy nie jest winny katastrofy

infotram
06.06.2018 12:31
0 Komentarzy

Motorniczypoznańskiego tramwaju linii nr 23, który w styczniu wykoleił się i wjechał wbudynek nie jest winny katastrofy. Prokuratura umorzyła postępowanie.

Wykolejony tramwaj wjechał w witrynę jednego ze sklepów przyal. Marcinkowskiego 4 stycznia 2018 roku. Według ustaleń śledczych, dokonanychzaraz po zdarzeniu, motorniczy pojazdu był trzeźwy, odniósł lekkie obrażenia. Jakwynika z ustaleń śledczych motorniczy zasnął i w miejscu gdzie można jechać 15km/h prowadził tramwaj z prędkością 30 km/h.

Teraz sprawą zajmie się Policja, która będzie prowadzićsprawę pod kątem wykroczenia. Zdaniem bowiem Prokuratury nie wystąpiły realneskutki związane z zagrożeniem mienia, zdrowia i życia ludzkiego. Nikt nie odniósłobrażeń, stąd też postępowanie w zakresie spowodowania katastrofy zostało umorzone.

Prokuratura nie podaje, czy sen motorniczego był spowodowanychorobą, zmęczeniem czy ewentualnie przyjmowanymi lekami.

Jak tłumaczyła rzeczniczka prokuratury Magdalena Mazur-Prus,aby uznać zdarzenie za przestępstwo nieumyślnego sprowadzenia katastrofy wkomunikacji, nie wystarcza samo ustalenie, że „motorniczy nieumyślnie naruszyłzasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym – konieczne jest wypełnienie pozostałychznamion tego czynu zabronionego”. Chodzi przede wszystkim o realne skutki”poważnych rozmiarów w zakresie mienia w wielkich rozmiarach lub zdrowia iżycia wielu osób”.

W tej sprawie straty oszacowano na 75,56 tys. zł, co -według prokuratury – „nie jest mieniem w wielkich rozmiarach w rozumieniuprzepisów kodeksu karnego, a żadna z sześciu osób znajdujących się w staniezagrożenia nie odniosła obrażeń”.

Jak dodała prokurator, po uprawomocnieniu się postanowieniao umorzeniu śledztwa, materiały zostaną przekazane policji, by wszczęłapostępowania o wykroczenie.


Komentarze