Jeszcze tylko nieco ponad miesiąc mają producenci na złożenie ofert w przetargu ogłoszonym przez MPK Kraków, na dostawę kolejnych tramwajów do, których może być nawet 60.
W trwającym postępowaniu przetargowym firma Modertrans z Poznania złożyła protest przeciwko, ich zdaniem, zbyt wygórowanym warunkom ograniczającym dostęp do udziału w tym postępowaniu. MPK SA w Krakowie pozostało jednak na stanowisku, że te warunki są adekwatne do standardów jakich oczekują pasażerowie krakowskiej komunikacji.
Nie zależy nam na zakupie "czegokolwiek". Nasi pasażerowie oczekują pojazdów na światowym poziomie, zapewniających poprzez odpowiednie rozwiązania konstrukcyjne długotrwałą i niezawodną eksploatację. Stąd nie ma miejsca w tym obszarze na jakikolwiek kompromis – podkreślił Mariusz Szałkowski, wiceprezes zarządu MPK SA w Krakowie.
Krajowa Izba Odwoławcza, do której trafił protest firmy Modertrans, podzieliła stanowisko MPK i 4 czerwca w całości oddaliła protest producenta z Poznania.
Przewoźnik przypomina, że zgodnie z podpisanymi w 2018 roku umowami już za pół roku do Krakowa dotrą pierwsze egzemplarze nowoczesnych niskopodłogowych tramwajów Stadlera. W sumie do końca 2020 roku krakowianie będą mieć do dyspozycji aż 50 tych nowoczesnych wagonów. Oprócz niskiej podłogi wszystkie nowe wagony będą wyposażone w klimatyzację, platformę dla osób poruszających się na wózkach, monitoring, system informacji pasażerskiej i porty USB do ładowania smartfonów. Co więcej w dwóch wagonach będą zamontowane specjalne baterie, które umożliwią przejazd nawet do 3 km bez korzystania z sieci trakcyjnej. Wszystkie pozostałe wagony będą wyposażone w instalacje, która w przyszłości również w nich umożliwi montaż takich baterii.
Spodobał Ci się ten artykuł? To polub nas na

To dość niespotykane podejście w Polsce 🙂
Już raz kupiliśmy krakowiaki z pesy 😅
MPK-Łódź Sp. z o.o. Nie to co wy.
Stadler ,albo Bombardier na nich stawiam
Konstal wygra!
lepiej mieć stare graty używane z niemiec z lat 80.
Sylwia Cieciera, startujecie?
Pitolenie i tragiczne skutki polityki "przetargów publicznych". W efekcie, zamiast dużej serii jednego rodzju taboru, i niskich kosztów częsci zamiennych, miasto Kraków skończy z pierdylionem rodzajów taboru, do obsługi którego trzeba osobno szkolić personel, osobno szkolić motorniczych i osobno kupować części zamienne. W Japonii, za tego typu działania, politycy żegnali się ze stołkiem - inna sprawa, że tam ze stołka poleciałby polityk, wydający publiczne środki w niejapońskiej firmie, w momencie, gdy są produkty krajowe. No ale Japończycy tak mają, że wezmą nawet gorszy, ale lokalny sprzęt, możliwie najbardziej kompatybilny z poprzednią generacją, niż lepszy z importu. W efekcie, mają 3 gospodarkę świata, a Polska jest republiką bananową - no ale taka cecha narodowa, że Januszowi do szczęscia wystarczy medal z ziemniaka, talon na balon i uścisk dłoni szefa.
Po co Wam tramwaje jak macie drążyć metro na Wawel, a nawet dalej
@Sebastian Lk Może lepiej zostaw te żałosne "przemyslenia" dla siebie, Januszu.
Dodaj komentarz
Portal TransInfo.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych komentarzy. Mechanizm komentowania służy merytorycznej dyskusji dotyczącej informacji oraz materiałów umieszczanych w Portalu TransInfo.pl. Pragnąc przestrzegać obowiązującego prawa oraz zachować merytoryczny charakter dyskusji informujemy, że komentarze pozamerytoryczne, obraźliwe, utrzymane w tonie lekceważącym osoby trzecie lub zawierające jednoznaczne oskarżenia wobec tych osób będą usuwane. InfoBus zastrzega również sobie prawo redakcji bądź skrótów pojawiających się na portalu opinii.