Koronawirus nie zatrzymuje złodziei. Kradną nocami w Bytomiu

infotram
23.03.2020 13:45
0 Komentarzy

Nocami w Bytomiu ztramwajowych słupów trakcyjnych znika sieć. I nie jest to żadna magia – toistna plaga kradzieży! Spółka Tramwaje Śląskie S.A. liczy straty, a pasażerowietracą nerwy oczekując na tramwaje, które nie przyjeżdżają.

Trudno się dziwić zdenerwowaniu pasażerów oczekujących natramwaj, gdy ten nie przyjeżdża. Zwłaszcza, gdy jest blady świt, ludzie chcąsię dostać do pracy a aura nie sprzyja staniu na przystanku.

W ostatnim czasie takiobrazek powtarza się regularnie, ale nie wynika z jakiegoś zaniechania zestrony pracowników naszej Spółki, ale z powtarzających się kradzieży siecitrakcyjnej, a bez sieci tramwaj nie może kursować – mówi Bolesław Knapik,Prezes Zarządu Spółki Tramwaje Śląskie S.A.

Od początku 2020 roku doszło do 5 przypadków kradzieżyelementów sieci trakcji tramwajowej. Wszystkie miały miejsce w Bytomiu, a trzyz nich na ul. Piekarskiej. Straty materialne szacowane są przez TramwajeŚląskie na blisko 29 tysięcy złotych, z czego niemal 22 tysiące złotych tokoszty nowych materiałów i naprawy uszkodzeń a ponad 7 tysięcy złotych tostrata Spółki wynikła z niezrealizowanej pracy przewozowej. Straty dlapasażerów są niewymierne.

Do kradzieży przewodów trakcyjnych dochodzi zwykle późnąnocą – w czasie, gdy ostatnie tramwaje zjechały już do zajezdni, a pierwszeporanne jeszcze nie wyjechały na linie.

Trudno zrozumiećzachowanie złodziei którzy narażają własne życie dla kilku złotych. Przewodytrakcji tramwajowej przewodzą prąd stały o napięciu 600V – kontakt z prądem otakim napięciu jest dla człowieka śmiertelny, a o wypadek nietrudno –podkreśla Prezes Knapik. W jednym z ostatnich tego typu zdarzeń złodziejenarazili się na jeszcze jedno niebezpieczeństwo.

W nocy z 12 na 13marca w Bytomiu Stroszku złodzieje przecięli linę nośną i drut jezdny, którybył bardzo mocno napięty. Siła odrzutu przewodów była tak duża, że 3 wysięgnikina słupach trakcyjnych zostały złamane, a 20 kolejnych mocno wykrzywionych.Gdyby taki przewód trafił w człowieka, doszłoby do tragedii – zaznaczaJacek Kaminiorz, Dyrektor Eksploatacyjny spółki Tramwaje Śląskie S.A.

Pracowników tramwajowej Spółki martwi jeszcze jedno: Nikt niczego nie widzi, niczego nie słyszy,nie zgłasza na policję. Złodzieje są do tego stopnia bezczelni, że pod konieclutego ukradli sieć na ul. Piekarskiej, kilkaset metrów od komisariatu –mówi Jacek Kaminiorz. Sprawy za każdym razem zgłaszane były bytomskimpolicjantom, którzy już mogą pochwalić się pierwszym sukcesem. Jeden sprawcawpadł na gorącym uczynku, gdy usiłował ukraść kolejne odcinki przewodów. Jakinformuje Policja: „25-letni mieszkaniec Piekar Śląskich został jużprzesłuchany. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu 6zarzutów związanych z kradzieżą trakcji tramwajowej. Teraz odpowie przedprokuratorem. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.”

Przypadek z Bytomia nie jest odosobniony. W poprzednichlatach podobne przypadki zdarzały się wielokrotnie, w różnych miastachMetropolii. Scenariusz zwykle był bardzo podobny i zwykle pozbawiony świadków.Dlatego też Prezes Zarządu Spółki Tramwaje Śląskie S.A. Bolesław Knapikapeluje: Szanowni Państwo, jeśli widząPaństwo, że ktoś robi cokolwiek z siecią tramwajową, proszę nie zakładać, że topracownicy Spółki coś naprawiają. Proszę w takiej sytuacji jak najszybciejdzwonić na Policję. Jeśli to faktycznie nasi pracownicy, nie będzie problemu.Jeśli zaś będą to złodzieje, to Państwa interwencja może udaremnić kradzież iuchronić pasażerów przed rozczarowaniem, gdy o poranku będą chcieli skorzystaćz tramwaju.


Komentarze